www.morpisci.fora.pl

[Gość]

Takoś jakoś mi się przypomniało:

głuupi napisał(a):
W drzwiach pojawiła się jakaś postać. Zrobiła krok do przodu i zaczęła coś mamrotać.
O cholera - mruknął pod nosem lekko przestraszony Taurog.
Głośno i wyraźnie - powiedzial spokojnie acz rozkazująco głuupi i wyszedł zza pleców postaci. W dłoni trzymał dziwną pisankę.
Postać się wyprostowała i patrząc Taurogowi w oczy powiedziała uroczystym tonem - odwołuję wyrok.
No to pa, zwrócił się głuupi do postaci, wypychając ją za drzwi. Patrzył chwilę za nią stojąc w progu a potem krzyknął, łap na pamiątkę! i rzucił pisankę.
Zamknął drzwi, westchnął i wtedy w odległosci kilkudziesięciu metrów coś wybuchło.
Kur*a, zaklął głuupi, to jednak nie był ‌ćwiczebny.

głuupi stanął przed Taurogiem. Rękę trzymał w kieszeni płaszcza. Widac było, że oprócz ręki był tam jakiś przedmiot skierowany cieńszym końcem w stronę Tauroga.
Co tam masz? - spytał Taurog. No dobra, napiszę coś jeszcze, wydusił po dłuższej chwili.

No i o to chodzi, ucieszył sie głuupi i wyciągnął z kieszeni zamaszystym ruchem duże pół Bolsa.



Niejaki Taurog odpowiedział:
Bardzo wam ( tu piszący) dziękuję za wsparcie i litość, że trawiliście ze spokojem godnym Syzyfa moje pisatielstwo.
Dziękuję też Mondremu za szczere opowiadanko, ale jam już kolarz jeśli by kto pytał.
A jak kto nie wie to powiem: "przerzutki".
Ja po prostu nawet gdybym chciał to juz pewnie nie dam rady pisać dużo, a ścigać się z czasem nie zamierzam.
Gargangruela umieśiciłem jako głównego bohatera, bo nie można zaprzeczyć, że to człowiek z charyzmą i zapewne człowiek delikatny pod skorupą codziennych spraw i obowiązków i kontaktów z innymi.
Mam nadzieję, że KK przetrwa jak wszystko co ma jakiś sens i że bedzie zgoda.
Nie tnijcie sie więc za mocno, bo to nie tartak ani rzeźnia.
Za słowami stoi zawsze człowiek, jego serce i dusza bez wzgledu na politykę i wiarę.
Jeszcze wszak jestem, jeszcze zagłosuję na JK i jeszcze wtrącę się Wam w dyskusję, tylko że już okazyjnie i bez nachalności.
Do zobaczenia więc na białym ekranie.
A gdyby tak po cichu zabrakło Tauroga, to się nie martwcie, bo czas nie ma znaczenia i bądzcie pewni, że zobaczymy się na bank w lokalu na Letniej Stacji.
Ale chrzanię, to chyba ze strachu.
Bywajcie, tymczasem.





Jak mi się coś małego przypomni, to przypomnę coś o małych kółkach

[Gość]

Baba już dawno ostrzegała, żeby nie rozmawiać z tym...no...rivelino




babapl
Tytuł: Re:paskudPostNapisane: 13 lip 2010, o 18:53
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 wrz 2009, o 19:30
Posty: 4564
Paskud napisał(a):
Czy cierpiacy na napady kaprolalii to kaprolalik?

--------------------
Nie, to Rivelino. A ostrzegałam - nie rozmawiać z tym .... No!

[Gość]

I jeszcze mi się coś przypomniało.

Morpork kiedyś napisał gargruelowi:
Cieszyłbym się gdybyś był tak uczynny, pomocny i zdystansowany jak głuupi.

[Gość]

Jak mi się jeszcze coś śmiesznego o śmiesznych nickah coś przypomni, to przypomnę.

[Izydor z Kobyłki]

[Fredzio]

[Gość]

Przypomniało mi się coś o Antku.


Kto zna Antka czuje mojrę
Ale jeden nie znał jej -
I naraził się dlatego na dintojrę,
Skończył się z przyczyny tej.

Wiatr, latarnie ciemno świcą,
Smętnie gwiżdże nocny stróż,
A kat Maciejewski tam, pod szubienicą,
Na Antosia czeka już.


=================================================


Nie wiadomo z którym Antkiem mi się to przypomnienie kojarzy.

[Gość]

Hej adminie czas posprzątać,
bo wonieje coś po kątach.

[Morpcurka Estetka]

Adminie posprzątaj brzytkie komenty.
Morpesteśka.[/i]

[Gość]

O, jak miło się zrobiło,
uśmiecha się moje ryło

[Gość]

Palce u ixowej ręki
znów przyczyną są udręki.
Dni ujmuje i dodaje
i w swym szale nie ustaje.
No bo ile by nie dodał
zawsze w końcu wyjdzie środa.
Nawet z palców lewej nogi,
wynik taki sam złowrogi!

Czy z koszmaru wyjść się nie da?
Da, miast środa mówić srieda!

[Info Ix]

[Bodzio w przebraniu]

Rozpoczynam atak

[Morp Curek Front Morp]

[Pomoc natchodzi]

Przybywajom posiłki Curekl z Norki !! Do Dziabby Roze i Wyczera cel pal !!